Muszę się przyznać, że do początku serialu podchodziłam sceptycznie, gdyż sama na początku nie przepadałam za tytułową rodzin, zmieniłam zdanie po obejrzeniu pierwszych dziesięciu odcinków.
Oglądanie seriali jest jednym z moich największych uzależnień, tak jak kawa i książki.
Uwielbiam aktorki grające Davine, Rebkah i Hayley i tylko przez nie zaczęłam ten serial oglądać.
Nie wiem jak was, ale mnie od początku denerwowała mnie Camille, a sama aktorka gra moim zdaniem bardzo dobrze.
Uwielbiam bohaterów serialu: Klausa, który stara się obronić matkę swojego nienarodzonego dziecka, ale także chce przejąć władzę w Nowo Orleańskiej dzielnicy. Tak samo jedną z moich ulubionych postaci jest Elijah, lecz nie wiem czemu, ale shipuję Kalusa i Hayley.
Motyw żniw jest bardzo interesujący, choć sama na początku nie wierzyłam, że może się to spełnić. Pierwszym serialem jestem zachwycona, lecz czegoś mi brakowała.
Przepraszam za tak krótką recenzję, ale nie wiem jeszcze jak pisać o serialach i filmach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz